Odwiedź nas:
Rehabiliacja Kinesis
ul. Kazimierza Wielkiego 43
30-074 Kraków
Strona www stworzona przez Kinesis Fizjoterapia.
Jeśli zastanawiasz się nad wydaniem kilkuset złotych na wkładki ortopedyczne lub już je nosisz i nie widzisz poprawy – ten artykuł jest dla Ciebie.
Badania przeprowadzone przez Rao i Josepha (1992) na grupie 2300 dzieci w Indiach przyniosły zaskakujące wnioski. Dzieci z biedniejszych dzielnic, które chodziły boso, miały znacznie rzadziej płaskostopie niż ich rówieśnicy z zamożnych rodzin noszący buty. Co więcej, dzieci chodzące boso miały mocniejsze, bardziej wysklepione stopy.
Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta – ciało ludzkie posiada niezwykłe zdolności adaptacyjne. Gdy stopa jest ciągle podpierana przez wkładkę, jej własne mięśnie i więzadła stają się "leniwe". Przestają pracować, bo po co, skoro wkładka robi to za nie?
Wyobraź sobie, że przez miesiąc nosisz gips na zdrowej ręce. Co się stanie z mięśniami? Osłabną. Ten sam mechanizm działa w przypadku stóp z wkładkami. Ciało adaptuje się do braku konieczności samodzielnego utrzymywania łuku stopy. Rezultat? Po latach noszenia wkładek:
Badania Hollandera i współpracowników (2017) potwierdzają, że regularne chodzenie boso wpływa pozytywnie na rozwój stopy u dzieci i nastolatków. Różnorodne podłoże – trawa, piasek, kamienie – stymuluje receptory w stopie i aktywuje mięśnie, które przy ciągłym noszeniu butów (a tym bardziej wkładek) zanikają.
Zamiast wydawać setki złotych na wkładki, które mogą osłabić Twoje stopy, rozważ:
Zacznijmy od podstawowego problemu: większość pomiarów długości kończyn w gabinetach jest wykonywana manualnie, często "na oko" lub za pomocą centymetra krawieckiego. Różnica 5-10 mm może być zwykłym błędem pomiarowym, a nie rzeczywistą asymetrią. Tymczasem na podstawie takiego pomiaru zaleca się noszenie wkładek przez całe życie.
Producenci wkładek wyrównawczych często argumentują, że różnica długości kończyn powoduje bóle dolnego odcinka kręgosłupa. To ogromne uproszczenie. Bóle lędźwiowe to problem wieloczynnikowy, na który składają się:
Jeśli bolą Cię plecy gdy siedzisz lub wstajesz z pozycji siedzącej, jak ma Ci pomóc wkładka do buta? A co z bólem nocnym lub porannym – nosisz buty do łóżka?
Twoje ciało przez lata dostosowało się do asymetrii (jeśli w ogóle istnieje). Kości, mięśnie, więzadła – wszystko ustawiło się w sposób optymalny dla Twojego układu. Nagłe wprowadzenie wkładki wyrównawczej to jak przestawienie fundamentów domu, który stoi krzywo od 30 lat. Może to wywołać:
Sócrates, legendarny brazylijski piłkarz, miał udokumentowaną różnicę długości kończyn. Nie przeszkodziło mu to w błyszczeniu na mistrzostwach świata. Usain Bolt, najszybszy człowiek w historii, ma skoliozę, która często współwystępuje z asymetrią kończyn. Czy ktoś wmówił im, że potrzebują wkładek wyrównawczych?
Nawet jeśli uwierzysz w ich skuteczność, pomyśl o codziennych niedogodnościach:
Przeglądy systematyczne badań nad skutecznością wkładek wyrównawczych pokazują bardzo mieszane rezultaty. Nie ma jednoznacznych dowodów, że długoterminowe stosowanie wkładek wyrównawczych przynosi trwałą poprawę w bólach pleców czy innych dolegliwościach przypisywanych różnicy długości kończyn.
Wkładki do butów – zarówno na płaskostopie, jak i wyrównawcze – to często rozwiązanie, które tworzy więcej problemów niż rozwiązuje. Zamiast wzmacniać naturalne mechanizmy adaptacyjne ciała, osłabiają je, tworząc uzależnienie od zewnętrznego wsparcia.
Zanim wydasz setki złotych na wkładki, zastanów się:
Ewolucja przez miliony lat kształtowała ludzką stopę do chodzenia boso po nierównym terenie. Dopiero ostatnie 100-200 lat masowo nosimy buty, a wkładki ortopedyczne to wynalazek jeszcze nowszy. Czy naprawdę wierzymy, że natura się pomyliła?
Autor: Mateusz Dybek, fizjoterapeuta